Wielka Pętla Azji Południowo-Wschodniej – 10 powodów, dla których warto odwiedzić Tajlandię, Kambodżę, Wietnam oraz Laos w 2020 roku. przez Piotr Łącki. Mówi się, że Azja Południowo-Wschodnia to idealne miejsce, by rozpocząć przygodę z podróżowaniem z plecakiem na własną rękę. Dlaczego akurat ta część świata? brak współrzędnych. Multimedia w Wikimedia Commons. Włoski ruch oporu w Afryce Wschodniej – działania w formie wojny partyzanckiej, prowadzone od lata 1941 do jesieni 1943 roku przez Włochów i lojalnych wobec nich tubylców przeciwko aliantom, na zajętych przez nich, w czasie kampanii wschodnioafrykańskiej, terenach Włoskiej Afryki Strony w kategorii „Rzeki w Południowej Afryce”. Poniżej wyświetlono 16 spośród wszystkich 16 stron tej kategorii. Hasło krzyżówkowe „jezioro w Afryce” w słowniku krzyżówkowym. W naszym internetowym leksykonie szaradzisty dla wyrażenia jezioro w Afryce znajduje się prawie 7 opisów do krzyżówek. Definicje te zostały podzielone na 3 różne grupy znaczeniowe. . Top 10 miejsc w Azji Południowo-Wschodniej Autor: Before We Get Old | Data publikacji: 30 lipca 2018 | Kategoria: Azja Kilkumiesięczna podróż po Azji Południowo-Wschodniej każdego dnia zaskakiwała nas pięknymi (lub mniej) miejscami. Niejednokrotnie z zachwytu zbieraliśmy szczęki z podłogi, ale nie ukrywamy, że zdarzało się czasem rozczarować niektórymi rejonami. W tym poście postanowiliśmy skupić się na ulubionych miejscach i stworzyć naszą subiektywną listę TOP 10 miejsc w Azji. Wybór nie był prosty i ciężko było nam się ograniczyć tylko do dziesięciu miejsc spośród pięciu zwiedzonych krajów (Tajlandia, Mjanma, Laos, Kambodża, Malezja, Singapur). Koniec końców udało się, chodźcie! 1. MJANMA - SHWEDAGON PAGODA Nie jesteśmy zwolennikami świątyń. Naprawdę, to nie nasza bajka. Jednak gdy o zachodzie słońca udaliśmy się do buddyjskiej Shwedagon Pagody w birmańskim mieście Yangon i usłyszeliśmy magiczny dźwięk tysiąca dzwoneczków powiewających na wietrze, wiedzieliśmy, że ta chwila na długo pozostanie w naszych sercach! Zachodzące słońce, oświetlona na złoto pagoda, przyjemne ciepło świec dookoła i zapach kadzideł… Magia! 2. MALEZJA - CAMERON HIGHLANDS Wzgórza herbaciane w Malezji są naszym faworytem! To taki dziwny rejon kraju, w którym panuje specyficzny mikroklimat. Do południa jest słonecznie, a od godziny 15:00 codziennie leje jak z cebra! A ponieważ my z tych, którzy kochają naturę i otwarte przestrzenie, wybraliśmy się tutaj z samego rana, aby nacieszyć się piękną pogodą! To był fajny dzień! Do Cameron Highlands dojechaliśmy trzema autostopami, wypiliśmy pyszną herbatę i tak twardo przedzieraliśmy się przez krzaki, że spodnie Agaty rozpruły się w kroku na jakieś 40cm 😉 3. KAMBODŻA - KOH RONG SAMLOEM Najbardziej rajska wyspa, na której byliśmy podczas całej 3-miesięcznej wyprawy do Azji Południowo-Wschodniej. W nocy nie ma prądu, Internet jest wynalazkiem dostępnym tylko w knajpach, a czas praktycznie tu nie istnieje 😉 Dni mijają leniwie na graniu w karty, spacerach wzdłuż długich, piaszczystych plaż, popijaniu owocowych shake’ów. Nasza ulubiona wyspa jak do tej pory! 4. TAJLANDIA - BANGKOK W przeciągu kilku miesięcy w Bangkoku byliśmy trzykrotnie i za każdym razem to miasto czymś nas zachwycało. Za pierwszym razem zauroczyliśmy się nocnym, ulicznym życiem. Drugim razem Bangkok kupił nas tajską kuchnią. Ostatnią z wizyt uczciliśmy drinkiem na 61 piętrze sky baru i dopiero wtedy uświadomiliśmy sobie jak niesamowicie wielka jest to metropolia! Zobacz: 10 rzeczy, które warto zrobić w Bangkoku! 5. LAOS - VANG VIENG Najbardziej malownicze miasteczko w Laosie! Leniwy spływ dętką po Mekongu, wycieczki skuterem po urokliwych bezdrożach czy wieczorna whisky, spożywana w towarzystwie nowych znajomych z hostelu… to wszystko sprawiło, że Vang Vieng na długo pozostanie w naszych sercach! 6. MJANMA - BAGAN Dziesiątki balonów o wschodzie słońca nad pagodami w Bagan to bezapelacyjnie jeden z najpiękniejszych widoków, jaki w życiu widzieliśmy! Wyrastające z horyzontu wierzchołki świątyń wydają się nie mieć tutaj końca. Zobacz: Jak zwiedzać Bagan w Birmie? Porady praktyczne. 7. MALEZJA - GEORGETOWN Ale mieliśmy zabawę szukając słynnych murali w Georgetown! Urokliwe, wąskie uliczki miasta, wypełnione są zapachami lokalnych garkuchni. Georgetown słynie również z najlepszej kuchni w całej Malezji, co sprawdziliśmy na własnej skórze i totalnie zgadzamy się z tym stwierdzeniem! Do tej pory pamiętamy smak wyśmienitej, pieczonej kaczki i obłędny, słodki deser cendol! 8. SINGAPUR Do Singapuru trafiliśmy przypadkiem, ponieważ stąd właśnie mieliśmy lot powrotny do Polski. Ostatnie 4 dni spędziliśmy w mieście lwa, które wyjątkowo skradło nasze serca! To nic, że jedliśmy zupki chińskie w pokoju hotelowym, bo na mieście było za drogo. 😉 Nowoczesny Singapur naprawdę zachwyca! Najbardziej spodobało nam się nocne pokazy świetlne na ogromnych instalacjach-drzewach – Supertrees. 9. LAOS - KUANG SI FALLS Laotańskie wodospady Kuang Si przypomniały nam trochę Plitvickie Jeziora w Chorwacji. Nie są tak dużych rozmiarów jak ich europejskie koleżanki, ale kąpiel w kameralnych, turkusowych lagunach sprawiła, że poczuliśmy się jak w raju! 10. MALEZJA - PETRONAS TOWERS Jeśli mielibyśmy wskazać najpiękniejszy wieżowiec, jaki w życiu widzieliśmy, to byłyby to bliźniacze wieże Petronas Towers w Kuala Lumpur. Otoczone różową łuną zachodzącego słońca i magicznie podświetlone sprawiły, że dwukrotnie przejeżdżaliśmy pół miasta, aby ponownie zobaczyć ten piękny, wielkomiejski spektakl! Pomimo, że na zdjęciu tego nie widać, wieże są naprawdę gigantyczne! Był ktoś z Was w Azji Południowo-Wschodniej? Jakie są Wasze ulubione miejsca? Azja Azja ciekawe miejsca Azja co warto zwiedzić Azja co zobaczyć Azja Południowo-Wschodnia co zobaczyć Azja top 10 miejsc Strona wykorzystuje pliki cookies w celu prawidłowego jej działania oraz korzystania z narzędzi analitycznych, reklamowych i społecznościowych. Szczegóły znajdują się w naszej polityce prywatności. OK Scam, wszędzie scamChyba nie ma kraju na świecie w którym nie natknęlibyśmy się na scam*. Od bardzo prymitywnych do tych wyrafinowanych i wymagających współdziałania kilku osób – zawsze znajdzie się sposób aby nas oszukać/okraść. Co ciekawe, każda część świata ma charakterystyczne dla siebie metody działania – dzisiaj zamknięte, 3 karty, przyjaciel itp.[*]Według Wikipedii scam to oszustwo polegające na wzbudzeniu u kogoś zaufania, a następnie wykorzystanie tego zaufania do wyłudzenia pieniędzy lub innych składników tym cyklu poradników postaram się opisać najpopularniejsze metody scamu w danych regionach świata, abyście nie stracili swoich pieniędzy, czasu albo nawet zdrowia. Pominę bezpośrednie występki jak kieszonkowców, złodziei hotelowych, kierowców skuterów wyrywających torebki itp. a skupię się na tych mniej oczywistych sposobach oszustwa/kradzieży. W miarę możliwości napiszę jak wyjść z opresji obronną ręką. Na pierwszy ogień pójdzie Azja Południowo-Wschodnia z racji swej popularności wśród Polaków chcących odpocząć nieco dalej niż w trasę zawsze szukam informacji o najpopularniejszych, jak i tych mniej popularnych metodach oszukiwania turystów. Uzbrojony w tę wiedzę mogę (teoretycznie) spokojnie ruszać w podróż. Czy zdarzyło mi się paść ofiarą scamu? Oczywiście. W Bangkoku dałem się nabrać na dobrze zakamuflowanego majfrienda, ale dość szybko połapałem się o co chodzi i opuściłem imprezę. Kosztowało mnie to całe 0,7PLN, ale mogłem wydać ponad 360PLN na bezwartościowy bilet. To już wszystko? No cóż, moja postura, doświadczenia z oszustwami i sposób zwiedzania odbiegają dość mocno od typowego celu naciągaczy – jak powiedział warszawski doliniarz w pewnym dokumencie: “Po co ryzykować, mało to ludzi mamy w Stolycy?”.Ciężko jednoznacznie określić kto jest ulubionym celem ataków oszustów – wiadomo, że łatwiej będzie “zrobić” amerykańską parę z prowincji z BMI >35 niż młodego Europejczyka o wschodnich rysach, nie wyglądającego jak angielski nastolatek spod tęczy. Nie oznacza to, że hardcorowy backpackers może czuć się całkowicie bezpieczny, czego dowodem jest choćby poniższy filmik. Istnieją wyspecjalizowane grupy kradnące w różny sposób bagaże, biżuterię, elektronikę itp. Nic nie zastąpi trzeźwego umysłu i rozeznania zrobionego w Południowo-Wschodnia to obszar obejmujący następujące państwa: Mjanma (Birma), Tajlandia, Kambodża, Laos, Wietnam, Malezja, Singapur, Indonezja, Timor Wschodni, Brunei i Filipiny. Mix kultur, wyznań i języków jest tutaj przeogromny; scam także niejedno ma imię. To, że jakiś scam nie został wylistowany poniżej, nie znaczy, że nie natkniemy się na niego podczas Majfriend. Miejsce najczęstszego występowania: Wietnam, Tajlandia, LaosMajfriendzi to może nie najgorsza, ale na pewno najbardziej upierdliwa rasa wśród scamistów; co gorsza ich pomysłowość nie ma granic. Majfriend to miejscowy, który opanował język angielski w stopniu komunikatywnym i postanowił na tym zarobić. Jego nazwa pochodzi od nadużywania zwrotu “my friend” i włażenia w dupę bez potrzeby. Podzielę powyższych pacjentów na kilka kategorii bo ich sposobów na scam nie sposób zliczyć. Typowy majfriend: Miejscowy mężczyzna, średnio ubrany, poza kilkoma wyuczonymi zwrotami kaleczy angielski. Uśmiecha się zdecydowanie zbyt mocno, wchodzi w nasze 4 litery w tempie ekspresowym i chyba naczytał się zbyt dużo poradników MLM, bo zaraz chce się przytulać i coś sprzedać/zaproponować. Unika kontaktu wzrokowego i pyta o kraj pochodzenia aby określić głębokość portfela – jednym słowem amator. Łatwy do zbycia przez stanowcze podziękowanie i olewanie przez kolejne 30 sekund. Majfriend upierdliwiec: Podobny do pierwszego przypadku z tą różnicą, że nie chce się od nas odczepić. Psuje nam urlop poprzez ciągłe trzymanie się blisko, zwracanie naszej uwagi i niezamykające się usta. Liczy na to, że w końcu dostanie pieniądze żeby sobie poszedł. Grozić nie ma co, przyłożyć też nie radzę. Jedyny sensowny sposób to wsiąść do taxi, zrobić kółko i wrócić na miejsce, ewentualnie wspomnieć o majfriendzie policji. Zakamuflowany: Najłatwiej nabrać się (przynajmniej na początku) na tego typu majfrienda. Zakamuflowany to miejscowy ubierający i zachowujący się jak człowiek z Europy. Mówi płynnie językiem angielskim z dobrym akcentem, nie stara się sprzedać nam niczego od pierwszej chwili, nie jest przesadnie miły. „Przypadkiem” spotykacie się w sklepie w którym kasjer pyta was o coś więcej niż pieniądze, na stacji metra kiedy nie do końca wiecie na którym przystanku powinniście wysiąść czy innej nieco kłopotliwej sytuacji. Zakamuflowany krótko i zwięźle pomaga, po czym delikatnie zaczyna kontynuować rozmowę. Nie pyta o kraj pochodzenia tylko twoje plany na dzisiejszy dzień, czy zwiedziłeś to i to, poleca kilka miejsc na przyszłość. Z reguły jest nauczycielem, urzędnikiem albo kimś kto z racji swojego stanowiska może wzbudzać zaufanie. Plan dnia był mu potrzebny po to, żeby ze swojego wachlarza “sieci afiliacyjnych” wybrać coś, na co może Cię skusić. Po południu musisz przedostać się przez miasto? Weź półprywatny prom za jedyne 500% normalnej ceny. Chcesz zjeść obiad w prawdziwej, tradycyjnej restauracji? Poleci Ci swoją ulubioną, gdzie ceny dorównają tym na zachodzie Europy. Rozmawiacie nieco dłużej i nagle okazuje się, że lepiej będzie jeśli wsiądziesz w tuk-tuka bo twój następny cel jest w sumie niedaleko. Oczywiście on go zamówi, bo biały będzie miał cenę 10x wyższą, czasem nawet zapłaci za kurs z góry. Gdzie jest haczyk? 90% osób pójdzie do polecanej knajpy, przepłynie się promem, skorzysta z danego sklepu itp. Zakamuflowany musi włożyć dużo więcej pracy i wysiłku w swoje działania, ale wystarczy 1 ogolony dziennie, żeby wyrobić kilka standardowych tajskich dniówek. Kiedy zorientujesz się co jest grane, powiedz ładnie ciao bambino i odejdź w swoją Drinki od obcych/picie z miejscowymi. Miejsce najczęstszego występowania: Tajlandia, Wietnam, Laos, IndonezjaJeśli ktoś jest już na tyle odważny żeby pić z nieznajomymi albo dać sobie postawić drinka przez miejscową “dziewczynę” w barze to powinien wiedzieć, że może go to słono kosztować. Co prawda to nie Ameryka Południowa i raczej nie spotkamy się ze skopolaminą (choć jej obszar użycia ze względu na właściwości rośnie każdego roku – choćby sławetne kluby Cocomo), to i tak następnego dnia możemy się obudzić z potwornym bólem głowy i pustym portfelem. Dla płci pięknej taki wieczór może skończyć się jeszcze gorzej. Unikaj tego typu Fake/Overpriced Taxi. Miejsce najczęstszego występowania: Mjanma (Birma), Tajlandia, Kambodża, Laos, Wietnam, Malezja, Singapur, Indonezja, FilipinyOszukane taksówki to jeden z najpopularniejszych wałków na świecie. Jesteś w obcym kraju, nie masz pojęcia jak powinna wyglądać miejscowa taksówka, jakie są ceny i nie do końca wiesz co powinno zapalić twoją lampkę ostrzegawczą. Pół biedy jeśli wzorem polskich “złotów” licznik kręci się szybciej niż powinien, gorzej jeśli licznika w ogóle nie ma. Czego unikać:łapania taxi z ulicy jeśli nie znamy języka i nie czujemy się w danym kraju jak u siebiejazdy bez licznika bez wcześniejszego uzgodnienia kwoty za przejazdjazdy w pojeździe który nie jest oznakowany, kierowca nie ma żadnego identyfikatora ani licznikazgadzania się na cenę za cały przejazd bez licznika jeśli nie wiemy ile powinien kosztować kurschyba nie myślisz, że „never mind how much you would pay” albo „you can pay whatever you like at the end of the trip” to prawda…Dobrze wiedzieć:w przypadku podróży z dziewczyną, mężczyzna powinien zawsze wsiąść pierwszyoddając bagaż taksówkarzowi, dopilnuj, żeby każda sztuka wylądowała w bagażniku, przy wysiadaniu powiedz hotelowemu boyowi ile toreb powinien dostać od kierowcywskazując kierowcy cel podróży dobrze jest to zrobić pokazując punkt docelowy w Google Maps (najlepiej z wytyczoną trasą z miejsca w którym aktualnie się znajdujemy) – po takim ruchu nie spotkałem się jeszcze z jazdą zygzakiem jakie są ceny za przejazd taksówką w danym kraju, np. Taksówki w Tajlandii – poradnikw większości sytuacji najlepiej zamawiać taxi w hotelu lub informacji turystycznejpytaj obsługi hotelu ile mniej więcej powinien kosztować przejazdjeśli taxi ma specjalne ceny (często informują o tym naklejki na szybach i drzwiach) za typowe trasy (np. na lotnisko) to warto z nich skorzystaćsam rozmieniaj pieniądze i zawsze miej przy sobie trochę drobnych; zaokrąglenia bywają bardzo Lewe sejfy hotelowe i terminale płatnicze. Miejsce najczęstszego występowania: IndonezjaBukując nawet 5* hotel w Indonezji, nasze kosztowności powinniśmy deponować w głównym hotelowym sejfie i szczególnie uważać przy płatnościach kartą kredytową. Dość luźne prawo dotyczące ochrony prywatności powoduje, że przywłaszczenia rzeczy i tożsamości (!) są tam bardzo popularne. Odradzam w ogóle kupowanie rzeczy w indonezyjskich sklepach Fałszywy policjant. Miejsce najczęstszego występowania: Tajlandia, Wietnam, Indonezja, Laos, Kambodża, FilipinyTrik stary jak świat. Przechodzimy przez ulicę, kupujemy coś ze straganu czy też karmimy miejscowe zwierzęta i nagle zaczepia nas “policjant”. Oczywiście w jego mniemaniu to co właśnie zrobiliśmy to ciężkie przestępstwo i musimy uiścić mandat na miejscu. W bardziej wyrafinowanej wersji tego numeru, kilku przechodniów (oczywiście mówiących po angielsku) potwierdzi słowa naszego oszusta. W 99% przypadków podobieństwo do prawdziwego policjanta jest raczej niskie (buty, brak broni, odznaczeń itp.), ale ten scam polega na zaskoczeniu, nieznajomości tego zjawiska w krajach zachodnich oraz naturalnego strachu przed karą. Należy zachować spokój, zabezpieczyć swoje kosztowności przed osobami postronnymi – “przechodniami”, niczego nie podpisywać, nie dawać nikomu do ręki żadnych dokumentów, nie ruszać się z miejsca i oczywiście nie płacić. Zazwyczaj pomaga głośne i stanowcze oświadczenie, że wzywamy policję/dzwonimy do ambasady. Jeśli nie, powinniśmy faktycznie tam zadzwonić (numer do policji turystycznej/ambasady powinniśmy zawsze mieć przy sobie) i czekać na prawdziwe Okradli mnie, potrzebuję pieniędzy na samolot. Miejsce najczęstszego występowania: TajlandiaNumer tak prosty, że aż skuteczny. Będąc w Azji południowo-wschodniej poza typowo turystycznymi miejscami nie uświadczymy raczej zbyt wielu białych. Wykorzystują to osoby (zwykle kobiety) które zapłakane zaczepiają nas na ulicy i opowiadają o tym jak zostały właśnie/niedawno/wczoraj okradzione a muszą jakoś dostać się na lotnisko/zapłacić za hotel/kupić bilet do domu. Błagają choćby o 1000THB i są dość przekonywujące. Oczywiście większość osób płaci, bo sama nie chciałyby się znaleźć w podobnej sytuacji. Zalecam pytanie o pieniądze z ambasady, kwitek z policji i znajomych (przecież chyba nie leciała sama taki kawał drogi). Ponoć najłatwiejszym sposobem na wyprowadzenie ich z równowagi jest pytanie dlaczego nie zastawi iPhona którego trzyma w rękach…Scam: Prawdziwy policjant, ale: lewy zarzut, lewe dowody, podstawiony kierowca tuk-tuka, dziwka etc. Miejsce najczęstszego występowania: Tajlandia, Wietnam, Indonezja, Laos, FilipinyJedno z największych świństw wśród scamu na jakie możemy się natknąć. Historia wygląda zwykle podobnie: kierowca tuk-tuka, dziwka albo majfriend proponuje nam nieco zielska/sex albo coś innego za co przewidziana jest sroga kara (w Indonezji jest to często śmierć), a co niekoniecznie jest karane w Europie. Jest impreza, wakacyjny klimat więc oczywiście się zgadzasz a parę minut później pojawia się prawdziwy policjant. Podpucha dostaje za twoją głowę 10-20PLN a ty masz teraz wielki problem. Łapówka w takimi wypadku to kilkaset do kilku tysięcy PLN, płatna na miejscu. Trzy rzeczy w tym scamie to prawdziwe kurestwo: twoja wartość dla dziwki czy taksiarza to 10-20PLN, policjant który zainscenizował całe zdarzenie oraz fakt, że jeśli nie mamy pieniędzy (przy sobie czy na koncie) to bez ogródek trafiamy do więzienia; wtedy zaczyna się dla nas prawdziwy koszmar. Zalecam trzeźwo myśleć a panienki brać ze sprawdzonych burdeli, nie z przykłady scamu z prawdziwymi policjantami to “brakujące papiery”, “nieważne prawo jazdy”, “brak ubezpieczenia” itp. (szczególnie Wietnam). Z reguły pomaga udawany telefon do ambasady, czasem 10USD. Szarpanie się nie ma sensu bo dość szybko przybiją nam coś Zawyżony rachunek w barze. Miejsce najczęstszego występowania: Tajlandia, Wietnam, Indonezja, LaosWchodzimy do restauracji i zamawiamy coś do jedzenia czy picia nie pytając o cenę. Na koniec dostajemy mocno zawyżony rachunek. Cola w Bangkoku za 30PLN? Nie zapytałeś wcześniej to płać. Generalnie ten numer zdarza się coraz rzadziej, raczej w knajpach na uboczu. W restauracjach z podwójnym menu nigdy nie proś o angielskie, zamiast tego naucz się/zrób zdjęcie napisu oznaczającego sajgonki, kurczaka Zepsuty autobus. Miejsce najczęstszego występowania: Tajlandia, Wietnam, IndonezjaNumer stary jak świat, do tej części świata przywędrował najpewniej z Ameryki Południowej. Kupujemy cało lub kilkudniową wycieczkę i nasz bus nagle psuje się na końcu świata. Naprawa trochę potrwa więc przewoźnik proponuje/nalega na nocleg w obskurnym “hotelu” za horrendalną opłatą. Należy zebrać grupę i zmusić przewoźnika do dalszej jazdy, a dalekie wycieczki kupować w miejscach które nie budzą podejrzeń i nie ma o nich złego słowa na TripAdvisorze. Ewentualnie można zapłacić za ekspresowe usprawnienie Naciągany kurs Donga, lewe pokoje w hotelu. Miejsce najczęstszego występowania: WietnamMeldując się w hotelu uzgadniacie cenę za nocleg na 100 000VND, a na rachunku końcowym widnieje 10USD. Tu i tu 10 z przodu, ale powinniśmy zapłacić 4,5$. Inny motyw to pokazanie hotelu i zaproponowanie niskiej ceny za nocleg. Po otrzymaniu kluczy okazuje się, że to cena za kanciapę z wiatrakiem, oczywiście upgrade do normalnego pokoju kosztuje krocie. Polecam przy meldowaniu się uzgodnić i zapisać cenę za pobyt oraz wyszczególnić czy w pokoju będzie klima czy nie. Wobec wszędobylskiego internetu ten rodzaj scamu jest coraz Dzisiaj zamknięte! Miejsce najczęstszego występowania: Tajlandia, WietnamTragedia w Bangkoku, nagminny wał w tej części świata. Dowolną atrakcję turystyczną jaką chcemy zwiedzić otacza tłum miejscowych ubranych w różne uniformy, posiadających różne plakietki. Od razu informują Cię, że dziś atrakcja do której się udajesz jest zamknięta, akurat jest święto, remont, wolne itp. W Bangkoku wcisną Ci ten kit nawet tuż przed kasą biletową. Trik działa szczególnie jeśli środki komunikacji nie zatrzymują się przed główną bramą – spytasz strażnika i faktycznie otrzymasz odpowiedź “no entry”. W tym momencie nasz majfriend proponuje wycieczkę do “równie pięknego” miejsca, oczywiście powiązaną ze zwiedzaniem sklepów jego znajomych. Nie wierz w żadne informacje o zamknięciu dopóki nie padną one z ust oficjalnej kasjerki lub strażnika obiektu. Sprawdzaj godziny otwarcia w internecie. Zawsze wchodź główną Ten hostel dawno nie istnieje/został zamknięty miesiąc temu! Miejsce najczęstszego występowania: Wietnam, TajlandiaKolejny scam z serii “zamknięte”, dość często stosowany przez majfriendów i taryfiarzy. Jeśli nie zatrzymujemy się w dobrym hotelu znanej marki to możemy spotkać się z próbą naciągnięcia nas na inny obiekt. Oczywiście hostel istnieje i powinniśmy upierać się przy swoim albo zmienić taryfę. Radzę używać Google Maps, bo co sprytniejsi taksówkarze wywiozą nas na jakąś budowę żeby potwierdzić swoją Ostatni przystanek. Miejsce najczęstszego występowania: Wietnam, Indonezja, TajlandiaJeden z gorszych scamów jaki może nas spotkać. Jedziemy busem gdzieś na koniec świata albo po prostu do miejsca noclegu i nagle kierowca gasi silnik informując, że dalej nie jedzie (jest to ostatni przystanek). Wokół busa zjawia się nagle kilka osób mówiących po angielsku i potwierdzających słowa kierowcy. Oczywiście przypadkiem jesteśmy obok hostelu, który całkiem przypadkiem ma wolne miejsca. Jeśli w busie są miejscowi i nadal siedzą, powiedz raz stanowczo i krótko, że znasz ten numer i żeby sobie jaj nie robić bo chcesz już dojechać na miejsce. Zajmij swoje miejsce i czekaj. 30 miejscowych w końcu przekona kierowcę żeby ruszał. Jeśli miejscowych nie ma, miejsce jest mega odludne albo warunki nie sprzyjają, powiedz kierowcy, że wiesz OCB, i że dogadacie się we 2. Najlepiej dodatkowo używać Google Maps, bo zdarzają się przypadki “ostatniego przystanku” który znajduje się 300m od celu naszej Niezdara ze mnie, nie chciałem Pana ubrudzić. Miejsce najczęstszego występowania: Wietnam, TajlandiaCoraz bardziej popularny numer w Azji Południowo-Wschodniej, nagminny w Ameryce Łacińskiej. Ktoś wpada na nas z jedzeniem w ręku. Czy to od przodu czy od tyłu, cel zawsze jest taki sam – podczas wycierania sosu z twojej koszuli/plecaka, wraz z plamą znika zawartość kieszeni. W przypadku poplamienia natychmiast zrób krok w tył i trzymaj sprawcę na dystans. Zabezpiecz swoje otoczenie i dopiero wtedy sam pozbądź się plamy, zrób przy tym nieco hałasu żeby więcej osób patrzyło na Podarunek z bezcłowej. Miejsce najczęstszego występowania: Tajlandia, LaosW strefie bezcłowej czujemy się bezpiecznie, a więc mniej spodziewamy się scamu. Od przyjaznego Azjaty dostajemy niewielki podarunek – w zależności od państwa w środku znajdują się prochy lub inne zakazane rzeczy. Jeśli uda nam się dolecieć z tym do Europy i opuścić lotnisko, o podarek upomną się karki. Bardziej prawdopodobne jednak, że zanim wsiądziemy do samolotu upomni się o nas policja, a właściwy szmugler przemknie ze swoim towarem. Czasem proponuje się 5-10k$ łapówki (w zależności od kraju pochodzenia nieszczęśnika). Nigdy nie przyjmuj podarków od nieznajomych i zawsze patrz na swój bagaż – podrzutki także się zdarzają. Na wszystko co kupisz na bezcłowej miej Łasuch. Miejsce najczęstszego występowania: TajlandiaTrick z łasuchem jest jednym ze zmyślniejszych. Celem są osoby o przyjaznej aparycji, często pary. Podobnie jak w przypadku Zamaskowanego Majfrienda, do spotkania dochodzi gdzieś na mieście. Łasuch nie tylko niczego nie chce, po jakimś czasie to on zaprasza nas do restauracji. Deklaruje się zapłacić za posiłek, przecież jesteśmy jego gośćmi itp. Rozmawiacie sobie ochoczo i gdzieś pod koniec imprezy nasz łasuch musi skorzystać z toalety albo zadzwonić. 5 minut późnej dostajemy srogi rachunek…Scam: Gem scam. Miejsce najczęstszego występowania: Tajlandia, WietnamGem scam to numer na klejnoty. W dużym skrócie kupujemy kamienie szlachetne lub biżuterię po bardzo wysokiej lub niskiej cenie. W obu przypadkach jesteśmy robieni w bambuko. Jeśli nie znamy się na kamieniach, nie kupujmy ich na wakacjach. Okazje nie Pechowy skuter. Miejsce najczęstszego występowania: Wietnam, Tajlandia, Kambodża, LaosWypożyczamy skuter, wszak jesteśmy w Azji Południowo-Wschodniej. Biedny, bo biedny, ale przecież wszyscy tu na takich jeżdżą. Po kilku kilometrach nasz bolid rozkracza się na środku drogi. Naprawa będzie srogo kosztować, ale przecież o to chodziło. Innym numerem jest zabezpieczenie skutera do którego drugi klucz ma złodziej – kolega z wypożyczalni. Skuter znika, a my musimy odkupić nowy. Wypożyczaj pojazdy ze sprawdzonych miejsc (use Google), staraj się wybierać jak najnowszy i najmniej zniszczony sprzęt. Jeśli skuter ma widoczne uszkodzenia to koniecznie każ sobie to zapisać na protokole, żeby głupia rysa nie okazała się drogą sprawą. Jeśli wypożyczalnia chce pełnego baku przy zwrocie sprzętu, to zajrzyj czy przypadkiem nie jest on prawie pusty. Nigdy nie zostawiaj paszportu jako dokumentu Podróbki. Miejsce najczęstszego występowania: Tajlandia, Wietnam, Kambodża, LaosPodróbki w tej części świata to to raczej nie scam, ale napiszę o nich dla zasady. Jak pisałem tutaj, nie ma problemu z dostaniem dowolnego modelu torebki, paska czy portfela znanej marki. Chyba tylko idiota wierzy, że te produkty mają cokolwiek wspólnego z oryginałem… Choć z drugiej wystarczy stanąć przy pierwszym lepszym straganie i posłuchać tych wszystkich pytań, aby przekonać się, że idiotów nie brakuje. Podróbki dzielą się na te najbardziej tandetne (których nie wziąłbym nawet za dopłatą), te ze średniej półki (coś à la polski bazar) oraz te o jakości lepszej od oryginału. Targuj się jak szalony i nie wydawaj więcej niż 30% ceny oryginału na podróbkę bardzo dobrej Loteria. Miejsce najczęstszego występowania: MalezjaNa ten numer dadzą się nabrać chyba tylko najbardziej naiwni, ale wiem, że dobry oszust potrafi nieźle namieszać w głowie. Numer z loterią jest następujący: dostajemy, “znajdujemy” zdrapkę z loterii. Skrobiemy sreberko i okazuje się, że wygraliśmy główną nagrodę (seriously?). Aby ją odebrać należy jedynie wpłacić pewną sumę pieniędzy… Nie wierz w Wymiana Pieniędzy. Miejsce najczęstszego występowania: IndonezjaCytując jednego z fanów tego bloga:Wymiana kasy w Indonezji, na Bali. Kuszący kurs, 5% lepszy niż gdzie indziej. Za 100 $ dostaje się reklamówkę pieniędzy w małych nominałach, które dwóch panów skrupulatnie przelicza, dzieli na kupki i wyraźnie pokazuje, że wszystko się zgadza. Potem proszą byś sprawdził, dalej wszystko ok. Są tak mili, że znów biorą zwitki banknotów z twoich rąk by je np. przewiązać gumką. Jeśli przeliczysz je jeszcze raz to brakuje 10-15%. Ale większość ludzi już tego nie sprawdza, odchodzą zadowoleni, że zrobili dobry biznes w miłej to stary numer, pokazany choćby w filmie „Sztos”. Nie wymieniaj banknotów poza kantorem/bankiem i zawsze przeliczaj zrobić kiedy już damy się nabrać na któryś z numerów naciągaczy? W większości przypadków niewiele. Jeśli straciliśmy sporą kwotę lub coś więcej niż pieniądze, możemy zgłosić swoją stratę policji turystycznej/zwykłej. Szansa na odzyskanie czegokolwiek rośnie wraz ze stopniem ucywilizowania kraju, ale na cuda nie licz. Zachowaj trzeźwy umysł i nie ufaj ludziom którzy sami Cię zaczepią. Mam nadzieję, że po przeczytaniu tego poradnika choć jedna osoba uniknie strat materialnych. W części drugiej postaram się opisać najpopularniejsze metody scamu w dowolny przycisk poniżej motywujesz mnie do dalszej pracy: Afryka marzyła nam się od dawna – długo wyczekiwana podróż, której esencją miała być piękna natura, parki narodowe i dzikie zwierzęta. Jaka była rzeczywistość? Planując od lipca zeszłego roku wyjazd do Afryki, w głowie miałem tylko jedno – najpiękniejsze parki narodowe południowej części Afryki. Poniżej zapraszam na zestawienie tych parków, które w jakiś sposób były różne od siebie i wywołały najwięcej naszych emocji! Park Narodowy Krugera w RPA Dla wielu najbardziej komercyjny park w południowej części Afryki. Według mnie – najlepsza opcja dla osób, które nie mają czasu i chcą zobaczyć jak najwięcej zwierząt w krótkim czasie. Kruger, to najlepiej zorganizowany park narodowy, w jakim byliśmy. Każdy znajdzie tu coś dla siebie. Można jechać samemu samochodem na tzw. self drive, ale można też dać się obwieźć przewodnikom w zorganizowanej grupie. Można jeździć drogami asfaltowymi, ale też można zjechać na drogi bite i szutrowe. Kruger jest dla wszystkich, jest stosunkowo tani, a wszystkie formalności, permity oraz noclegi załatwia się na bramie wjazdowej do Parku. On nie potrzebuje pasów do przejścia! Bram wjazdowych jest kilka. My wybraliśmy tę na wysokości miasteczka Hazyview. Wjechaliśmy do Parku wcześnie rano i zostaliśmy tam trzy dni. W tym czasie mogliśmy bez pośpiechu przejechać przez cały Park Narodowy Krugera z południa na północ nie czując, że coś tracimy. Opcja self drive daje szansę zjechać w mniej uczęszczane rejony PN. Kruger to też świetnie przygotowana infrastruktura dla tzw. „niedzielnych turystów” – wszystkie kempingi są bezpieczne, dookoła ogrodzone, mają toalety i prysznice z ciepłą wodą. Te większe mają też restauracje, kawiarnie, sklepy, a nawet baseny, w których w godzinach południowych, gdy nie dało się wytrzymać żaru lejącego się z nieba, nawet my się schładzaliśmy. Pisze NAWET MY, bo kiedyś do takich luksusów w naturze podchodziłbym z rezerwą, a dziś albo się zestarzałem, albo faktycznie mają one sens, bo ludzie mają po prostu różne oczekiwania. Kruger takie właśnie jest – dla każdego. To chyba mąż i żona? ;-) PN Krugera będzie jednak dla mnie zawsze wspomnieniem pierwszy raz widzianej żyrafy i pierwszego słonia, które z gracją przechodzą przez drogę. Będzie też wspomnieniem od zawsze wyczekiwanego lwa, choć widzianego z daleka, ale jednak na żywo i w naturze! Park Narodowy Gonerazhou To pierwsze miejsce w Zimbabwe, które odwiedziliśmy i to właśnie ono utkwiło nam najbardziej w pamięci. Mimo wielu pięknych miejsc w dalszej części podróży przez Zimbabwe, to Gonerazhou NP kojarzyć nam się będzie z pierwszą rzeką pokonywaną w bród, kempingiem Chipinda Pools malowniczo położonym tuż nad rzeką, skąd przez całą moc dochodziły nas odgłosy hipopotamów. Nocleg z widokiem na kąpiące się hipopotamy! Pani reżyser tutaj rządzi! ;-) Gonerazhou w czasie gdy go odwiedzaliśmy był prawie całkowicie pusty. Przez dwa dni spotkaliśmy kilka osób i czuliśmy, że mamy ten ogromny teren prawie tylko dla siebie. Miejsce, które rozwaliło nas najbardziej to klify oświetlane promieniami zachodzącego słońca, a na pierwszym planie pałaszujący trawę słoń! Klifu Chilujo – najlepiej odwiedzić o zachodzie słońca Kyle Rectreational Park Do Kyle przyjechaliśmy tylko po to, aby zobaczyć nosorożce. Nie jest to łatwe, bo jest ich stosunkowo niedużo, ale uparliśmy się i powiedzieliśmy sobie – albo tu je zobaczymy, albo nie wyjeżdżamy stąd wcale! :) Kyle ujęło nas zupełnie przypadkiem dwiema kwestiami – pięknym sztucznym jeziorem, nad którym górują skały z bajecznie położonym kempingiem. Grunt tego kempingu to ogromna skała! Ale to co jest jeszcze lepsze w tym parku, to pełna swoboda poruszania się po nim. Park Krajobrazowy Kyle, bo tak trzeba by go nazwać, to stosunkowo rzadko odwiedzane przez zagranicznych turystów miejsce, więc reguły poruszania się po nim są dość luźne – można jeździć wszędzie tam, gdzie są drogi oraz ślady samochodów. Nie jeździ się tylko tam, gdzie nic wcześniej nie jechało. Coś, co irytowało mnie w Krugerze, czyli wiele tras, które są zamknięte dla turystów, a wyglądały na dość dzikie, w Kyle było na wyciągnięcie ręki. Wolność w Kyle Reacreational Park Tak też szukaliśmy nosorożców, wyjeżdżając jeszcze przed wschodem słońca w region parku, w którym mają swoje ulubione terytoria i gdzie codziennie rano przychodzą do wodopoju, jeździliśmy cichutko (o ile terenówka może być cicha!), zataczając coraz węższe koła wokół miejsca, gdzie spodziewaliśmy się je spotkać. W końcu się udało, a emocje które towarzyszą spotkaniu malutkiego nosorożca z matką, są ogromne. Mały i mama To dokąd teraz? Na prawo, na lewo czy prosto? Obłędne światło tuż przed zachodem słońca Mana Pools National Park Podobno najlepszy park narodowy w całej południowej części Afryki zaraz po Transfrontier NP… podobno… bo gdy do niego wjechaliśmy i już rozbiliśmy swój namiot dachowy na kempingu z widokiem na Zambezi… zerwała się ulewa, która trwała do następnego rana. Gdy wstaliśmy co prawda obudziły nas promienie słońca, ale cały teren wokół stał w wodzie. W drodze do Mana Pools NP – jeszcze nie wiedzieliśmy, co nas tam czeka! Widok z naszego miejsca kempingowego na rzekę Zambezi i Zambię po drugiej stronie. Wizytacja słoni na naszym kempingu Tropienie zwierzą podczas pory deszczowej jest trudne, bo wszystko momentalnie zarasta. Wyjeżdżanie gdziekolwiek kończyło się fiaskiem po przejechaniu 2-3 kilometrów. Samochód grzązł w błocie, a miejscami wręcz nie było widać, gdzie jest droga, a gdzie mokradła, bo wszystko było jedną wielką kałużą. Próbowanie objechania choć trochę Mana Pools nie było w ogóle możliwe. To, co nam się natomiast tam zdecydowanie udało, to zgubić tablicę rejestracyjną, w którejś z metrowych kałuż! Krajobraz po burzy! Hwange National Park Miejsce obłędne, ze względu na fakt, że stanęliśmy tam oko w oko z królem zwierząt. Być 3-4 metry od ogromnego lwa, który leniwie ziewa patrząc w Twoją stronę – bezcenne przeżycie. Warte zdecydowanie pieniędzy i wstawania przed wschodem słońca. Region, który szczególnie polecamy to tzw. patelnie, czyli puste od krzaków tereny parku, w których jest zwykle wodopój i do, którego schodzą co rano antylopy, żyrafy i zebry. Jeśli schodzą kopytne, to schodzą i drapieżniki! Rozespany kociak ;-) W poszukiwaniu większej ilości cienia… i spokoju od turystów! Warta uwagi jest tylko południowa część parku, północ można sobie zdecydowanie darować, bo jest sucha i krzaczasta, więc i tak nic się tam nie da zobaczyć. Chobe National Park Dla nas był to już któryś z kolei park narodowy, więc sam w sobie nie wywarł na nas dużego wrażenia. Trochę byliśmy też już rozpuszczeni widokiem żyraf, zebr, antylop, a nawet pary lwów, które się bzykały pod drzewem ;) To, co Chobe dało nam nowego, to perspektywa zobaczenia życia zwierząt z poziomu rzeki, a dokładnie z łodzi. Wypłynęliśmy na rejs po rzece o 15:30, a trwał on do zachodu słońca. Hippo jak kosiarka do trawnika! – To co stara, idziemy w lewo czy w prawo? To właśnie tam spotkaliśmy słońca, któremu było widać tylko trąbę i czubek głowy – przekraczał akurat rzekę. To tam widzieliśmy hipopotamy pasące się na jednej z wysp, na której czują się bezpiecznie. Wszystkie hipopotamy spotkane wcześniej, widzieliśmy tylko zanurzone w wodzie. Tutaj też spotkaliśmy ogromne krokodyle słodkowodne, które chłodziły się na brzegu rzeki rozdziabiając paszczę, jakby zapraszały nieuważne ptaki do wejścia im wprost do paszczy. Central Kalahari National Park Oj tego, to ja długo nie zapomnę. I nie dlatego, że były piękne krajobrazy, czy mnóstwo zwierząt! Oj nie! To tutaj poczułem czym jest jechanie przez piaskownicę wielkości Polski! Trasę, którą pokonaliśmy przez piaski Kalahari przyrównałbym do trasy od Bieszczad po Legnicę – dwa dni jazdy ze średnią prędkością 20-30 km/h, a podobno to i tak było szybko. To tutaj przestałem się w końcu bać jeździć po piasku. Obrzeża Kalahari widziane z drona Zabawy dużych chłopców w piaskownicy wielkości Polski A tak to czasem wyglądało z zewnątrz! Lęk, który nabyłem w Australii Południowej, w końcu udało mi się pokonać radząc sobie z naprawdę mega głębokim piaskiem. Kluczem do zagadki jest dobry samochód, spuszczone powietrze w kołach i trzymanie obrotów, które dają wystarczające momentum samochodowi. Aha, warto też mieć dużo paliwa, bo jak po 250 kilometrach zauważyłem, że nasz 80-litrowy zbiornik diesla jest już pusty, to w nerwach zacząłem liczyć, czy starczy nam paliwa na resztę trasy! Niezbędne przyrządy na Kalahari: kompresor, łopata do piasku i zupełny brak pośpiechu. Każdy piasek można pokonać, tylko nie można się spieszyć. Namib-Naukluft National Park Zupełnie inny niż wyżej opisane. Przeogromny park narodowy, który jest jedną wielką pustynią poprzecinaną niewyobrażalnie pięknymi wydmami. Właśnie dla tego parku przyjechaliśmy do Namibii, w której nic innego się już nie liczyło. Namibia to jedna wielka pustynia! Pustynia kamienista, żwirowa, piaskowa – każdy jej rodzaj w różnych konfiguracjach można spotkać w Namib NP. Zresztą, sam fakt, że nazwa kraju bierze swoją nazwę właśnie od tej pustyni (ponoć najstarszej na świecie!) świadczy o tym, jak ważne i niesamowite jest to miejsce! To zestaw naszych najpiękniejszych wspomnień, a teraz do rzeczy – jeszcze przez trzy dni trwa konkurs, w którym możesz wygrać bilet lotniczy dokądkolwiek z siatki połączeń linii KLM – szczegóły poniżej! KONKURS – do wygrania bilet lotniczy linii KLM My właśnie spełniamy swoje afrykańskie marzenie. Od ponad czterdziestu dni buszujemy samochodem terenowym po krajach Afryki Południowej. Wyjazd ten jest zorganizowany we współpracy z linią lotniczą KLM, która zechciała nas włączyć do swojej akcji #PodrozeMarzenKLM. Finałem tej akcji jest konkurs, w którym to TY możesz wygrać bilet lotniczy w dowolne miejsce na Ziemi, do którego lata linia lotnicza KLM. Co trzeba zrobić, aby wygrać bilet lotniczy? Zasady są bardzo proste: W poprzednim wpisie z RPA ukryliśmy jedno słowo związane z Parkiem Narodowym Krugera. Należy odnaleźć to słowo (mała podpowiedź – szukaj koloru charakterystycznego dla KLM). Na pozostałych 5 blogach biorących udział w akcji, zostały także umieszczone pojedyncze słowa, które należy odnaleźć – linki do wpisów z hasłami: Komplet 6 haseł oraz krótki opis Twojej Podróży Marzeń należy umieścić w formularzu znajdującym się na specjalnej stronie => Podróże Marzeń KLM Konkurs trwa od godz. 0:01 do 2018 godz. Wszystkie szczegóły konkursu, regulamin oraz formularze znajdziesz na stronie Powodzenia, a Ty powiedz, co najbardziej chciał(a)byś zobaczyć w tej części świata? Dokąd chciał(a)byś polecieć na tym bilecie? Może tak jak my do Johanesburga w RPA, albo do Windhuk w Namibii? Poniżej znaj­duje się li­sta wszys­tkich zna­lezio­nych ha­seł krzy­żów­ko­wych pa­su­ją­cych do szu­ka­nego przez Cie­bie opisu. państwo położone w południowo-wschodniej Afryce (na 8 lit.) państwo położone w południowo-wschodniej Afryce (na 18 lit.) Zobacz też inne ha­sła do krzy­żó­wek po­do­bne kon­teks­to­wo do szu­ka­ne­go przez Cie­bie opisu: "PAŃSTWO POŁOŻONE W POŁUDNIOWO-WSCHODNIEJ AFRYCE". Zna­leź­liśmy ich w su­mie: DRZEWIAKI, MASTYKS, ŻÓŁW SUNDAJSKI, GRZECHOTNICZEK KARŁOWATY, JĘZYKI NIGEROKONGIJSKIE, REGISTER, PAŃSTWO KUWEJT, REPUBLIKA BOTSWANY, OSTROLOT CIEMNY, PELIKAN KĘDZIERZAWY, SATELITA, ALABAMA, REPUBLIKA MOZAMBIKU, TERYTORIUM POWIERNICZE, PSZCZOŁA GÓRSKA, AŁMA ATA, MUNDŻAK CZARNY, ŻÓŁW CHIŃSKI, FILEMON CZARNOLICY, GRZYB STROJNY, KOSZATKA, NOSOROŻCE, IRAK, POSEŁ, NIEMCY ZACHODNIE, PAWIAN CZAKMA, ARMENIA, WALABIA BENNETTA, WĘŻOGŁÓWKA NOWOGWINEJSKA, KOLONIZATOR, SOSNA POSPOLITA, XAF, ROPUCHA PANTEROWATA, DRZEWICA INDYJSKA, ZATRWIAN, PAŃSTWO TOTALITARNE, ZŁOTOKRETY, AGRESOR, LORISOWATE, MARMOZETA ZWYCZAJNA, MIRSK, NIEFTIEGORSK, ZEBRA STEPOWA, CEPELIN, SZCZAWNO ZDRÓJ, PODGORZAŁKA ZWYCZAJNA, CZOŁOCZUBY, KRETY WORKOWATE, PALAU, MAMAŁYGA, GAMBIA, JĘZYK SUAHILI, STANICA WODNA, SZCZUR WĘDROWNY, LIST PROWIZYJNY, NOCEK OSTROUSZNY, PAŃSTWO ANTARKTYCZNE, PŁASKLA ŁOSIOROGA, SELER WĘZŁOKWIATOWY, AMBYSTOMA PLAMISTA, LINIA LOTNICZA, ANTYLOPA SZABLOROGA, JĘZYK ARABSKI, LANGUR WSPANIAŁY, TAMARYND, SILUOZAUR, GROMADNIK SIWOGŁOWY, SZCZAWNO-ZDRÓJ, KRAAL, ZAWOŁŻE, MARKI, SICZ, MANNA, WYDATKI, URUBU CZARNY, KULIS, GORYL NIZINNY WSCHODNI, MOCARSTWO, SKÓROSKRZYDŁE, KOCANKA, ŻÓŁW SĘPI, PAŃSTWO PRZYLĄDKOWE, REKINEK NATALSKI, MYSZ DOMOWA, ASSAPAN, JASKINNICA CESARSKA, MOCARSTWO REGIONALNE, PANGOLIN JAWAJSKI, SZERSZEŃ AZJATYCKI, BOLITA POŁUDNIOWA, CEDR ATLASKI, TUNBERGIA, TORFOWISKO WISZĄCE, BUSZOWY SPYCHACZ, DOHA, CHÓRZYSTKA OZDOBNA, KIRGISTAN, LESBOS, SZYSZKOWIEC ZWYCZAJNY, TRANSWAL, NOWY JORK, HIPOPOTAM NILOWY, AFGANIEC, NIGERIA, BLESBOK, JĘZYKI CHIŃSKOTYBETAŃSKIE, ABCHAZJA, KWAGGA, KORALCZYK NIEBIESKAWY, BODIAK, PONIATOWA, PRZECIWNIK, ŻABA BAGIENNA TASMAŃSKA, HISZPAŃSKI, TAMASZEK, BAMBUSOWCE, MACIERZ SYMETRYCZNA, JASZCZURKA KRYMSKA, GALAGO GRUBOOGONOWY, FILEMON UBOGI, PODKASANIEC, MONOPOL FISKALNY, ALTANNIK FIOLETOWY, MINÓG TRÓJZĘBNY, ŻÓŁW BIAŁOBREWY, KORMORAN KRASNOLICY, GRZEBIUSZKA ZIEMNA, POTENCJA, NIESZPUŁKA JADALNA, PODGORZAŁKA, OTĘŻAŁKOWATE, ACAŃSTWO, PAWIAN MASAJSKI, BAWÓŁ AFRYKAŃSKI LEŚNY, TEBY, GRZECHOTNIK WAGLERA, EUROPA, PAZUROGON RUDOPRĘGI, GAUR, KRAJE, DERELIKCJA, IMPERIUM MALAZAŃSKIE, BERMUDY, BLASTOMYKOZA PÓŁNOCNOAMERYKAŃSKA, NOCEK BRANDTA, TONIN, WODNICA KAMERUŃSKA, KOZIOŁ BEZOAROWY, KOALOWATE, REPUBLIKA GWINEI RÓWNIKOWEJ, KUKLIK POSPOLITY, PUSTKOWIK RDZAWOGARDŁY, BRUDNICOWATE, NADBUŻE, KINGORIA, DŁAWIGAD AFRYKAŃSKI, MAKI ZŁOTY, REPUBLIKA POŁUDNIOWOAFRYKAŃSKA, CIS, ABISYNIA, LIMBURGIA, EWENKA, GWATEMALA, ANTYLOPA KOŃSKA, PAŃSTWO WATYKAŃSKIE, ANKH-MORPORK, BATINA, SZCZUROSKOK MEKSYKAŃSKI, PĘCZYNA WĘZŁOBALDACHOWA, SZCZECIN, BUŁGARIA WOŁŻAŃSKO-KAMSKA, UXMAL, RYJOSKOCZEK, SEKUNDOGENITURA, WYSZOGRÓD, REPUBLIKA GABOŃSKA, BOROWIK, KOCZKODAN ZIELONY, ZŁOTOKRET HOTENTOCKI, REPUBLIKA ZWIĄZKU MJANMY, CHINY, AFROCHRZEŚCIJAŃSTWO, STERNICZKA BIAŁOGŁOWA, BATAGUR SŁODKOWODNY, WŁOCHY, KOSOWO, LORISY, ŚWISTUNKA, GUNDIOWATE, FISKUS, ŻABA POŁUDNIOWA KARŁOWATA, WĘŻÓWKA JAPOŃSKA, WISKACZA, FILEMON DZIOBOROGI, ŻÓŁW KROPKOWANY, ORZEŁ POŁUDNIOWY, MAPUCHE, SEKRETARZ, POZIOMKA WYSOKA, CHWOSTKA JASNOWĄSA, PAŃSTWOWE GOSPODARSTWO ROLNE, MARCELIN, ARAUKANIN, LESOTHO, PIECZARNIK WŁOSKI, CYPRYŚNIK, HEJSZANZAUR, ANGARSK, RATAJE, CHRZEŚCIJAŃSTWO WSCHODNIE, YORKSHIRE, ORIENT, ZŁOTY DEWIZOWY, WYSPY SALOMONA, OBSZAR EPICENTRALNY, NOWY DWÓR MAZOWIECKI, MAGOT, USHUAIA, GOFFER, PODRZEŃ ŻEBROWIEC, AMAZONETKA, FILEMON SĘPIOGŁOWY, NAWA PAŃSTWOWA, KRÓLESTWO, PSZCZOŁA JAPOŃSKA, SALAMANDRA ŹRÓDLANA, MAKAK NIEDŹWIEDZI, AMINEK ZĘBODŁUBKA, ORLICZKA KRETEŃSKA, ANTYLOPA SKOCZEK, WOMBAT SZEROKOGŁOWY, MAKAK JAWAJSKI, RYJÓWKI NADRZEWNE, SCYNK KARŁOWATY, TARBAGAN, DUK WSPANIAŁY, ŚLEPOWRON RDZAWY, KUOKA, CZAPLA WYSPOWA, WIEWIÓRKA TRÓJBARWNA, SZAMPANIA, ŻÓŁWIAK DRAPIEŻNY, KOSTARYKA, PSZCZOŁA WSCHODNIA, SATAY, SELADANG, WIDRINGTONIA, BAWÓŁ, FEDERACJA MIKRONEZJI, KARTACZ, KAMELEON LIŚCIOWATY, TARCZOWIEC OLBRZYMI, AMFISBENA EUROPEJSKA, WAĆPAŃSTWO, LYGODIUM JAPOŃSKIE, PAŁANKA BOBUK, WALABIA DAMA, BICZOGON MALIJSKI, GANOIDY CHRZĘSTNE, LAOTAŃSKA REPUBLIKA LUDOWO-DEMOKRATYCZNA, RYJÓWKA ETRUSKA, CESARSTWO TRAPEZUNTU, PIES MŁOTOGŁOWY, JĘZYKI CHIŃSKO-TYBETAŃSKIE, BELGRAD, SCYNK NIEBIESKOOGONOWY, KOROŁAZ PAPUASKI, NOSOROŻEC ZWYCZAJNY, OSOWO, CZUANDONGOCELUR, OWCA GRZYWIASTA, AUSTRALIA, KAZBA, TELIPTERYS BŁOTNY, PEJSZANZAUR, BATAGUROWATE, MINÓG JAPOŃSKI, ŻÓŁW IBERYJSKI, ALIANT, MIODUNKA WĄSKOLISTNA, SAN MARINO, MARCHWIAK, ZEBRA GREVY'EGO, PENELOPOGNAT, KOB NILOWY, NUMIDA, DRZEWICA AUSTRALIJSKA, MROCZEK POZŁOCISTY, LATAWCE, MODRASZEK ALEKSIS, FIGUROWE, KOŃ FRYZYJSKI, PYTON SKALNY, WALABIA PASMOWA, LAOS, REPUBLIKA SIERRA LEONE, GORYL, DZIERZBIKI, CHOMIK STEPOWY, GRUNWALD. Ze względu na bar­dzo du­żą ilość róż­nych pa­su­ją­cych ha­seł z na­sze­go sło­wni­ka: - ogra­ni­czy­liśmy ich wy­świe­tla­nie do pier­wszych 300! nie pasuje? Szukaj po haśle Poniżej wpisz odga­dnię­te już li­te­ry - w miej­sce bra­ku­ją­cych li­ter, wpisz myśl­nik lub pod­kreśl­nik (czyli - lub _ ). Po wci­śnię­ciu przy­ci­sku "SZUKAJ HASŁA" wy­świe­tli­my wszys­tkie sło­wa, wy­ra­zy, wy­ra­że­nia i ha­sła pa­su­ją­ce do po­da­nych przez Cie­bie li­ter. Im wię­cej li­ter po­dasz, tym do­kła­dniej­sze bę­dzie wy­szu­ki­wa­nie. Je­że­li w dłu­gim wy­ra­zie po­dasz ma­łą ilość od­ga­dnię­tych li­ter, mo­żesz otrzy­mać ogro­mnie du­żą ilość pa­su­ją­cych wy­ni­ków! się nie zgadza? Szukaj dalej Poniżej wpisz opis po­da­ny w krzy­żów­ce dla ha­sła, któ­re­go nie mo­żesz od­gad­nąć. Po wci­śnię­ciu przy­ci­sku "SZUKAJ HASŁA" wy­świe­tli­my wszys­tkie sło­wa, wy­ra­zy, wy­ra­że­nia i ha­sła pa­su­ją­ce do po­da­nego przez Cie­bie opi­su. Postaraj się przepisać opis dokładnie tak jak w krzyżówce! Hasło do krzyżówek - podsumowanie Najlepiej pasującymi hasłami do krzyżówki dla opisu: państwo położone w południowo-wschodniej Afryce, są: Hasła krzyżówkowe do opisu: PAŃSTWO POŁOŻONE W POŁUDNIOWO-WSCHODNIEJ AFRYCE to: HasłoOpis hasła w krzyżówce MOZAMBIK, państwo położone w południowo-wschodniej Afryce (na 8 lit.) REPUBLIKA MOZAMBIKU, państwo położone w południowo-wschodniej Afryce (na 18 lit.) Definicje krzyżówkowe MOZAMBIK państwo położone w południowo-wschodniej Afryce (na 8 lit.). REPUBLIKA MOZAMBIKU państwo położone w południowo-wschodniej Afryce (na 18 lit.). Oprócz PAŃSTWO POŁOŻONE W POŁUDNIOWO-WSCHODNIEJ AFRYCE inni sprawdzali również: Hibiscus, ketmia - rodzaj krzewów i roślin zielnych z rodziny ślazowatych , bogato zdobione zakrycie lub zasłona mensy ołtarza chrześcijańskiego , sąsiad Wietnamu , cecha działania, które jest przemyślane, zaplanowane, posiada określoną taktykę , miasto, które na czas konfliktu zbrojnego zostało ogłoszone przez organy sprawujące nad nim władzę miastem niebronionym oraz takie miasto, które zgodnie z prawem międzynarodowym nie może zostać zbombardowane , ... ran, sajgonki , na bramkę lub do tarczy , Turtur chalcospilos - gatunek afrykańskiego ptaka z rodziny gołębiowatych (Columbidae) , to, nie jest prawdziwe, nie istnieje w realnym świecie, zostało wymyślone, rzeczywistość fikcyjna , ... z makiem, czyli nic , hokeista, napastnik Podhala Nowy Targ, wielokrotny reprezentant polski, obecnie trener , skrót/symbol dolara kanadyjskiego

jezioro w poludniowo wschodniej afryce